niedziela, 6 kwietnia 2014

Wiosna w domu i zagrodzie

Szczęśliwie z wielkiego świata powróciłam. Trochę trwało zanim oprzytomniałam po tych wszystkich zmianach czasu. Bo to przecież przez pierwsze dni po powrocie,  dźwigu trzeba było żeby mnie podnieść koło południa z łózka, ale  piękna wiosna za oknem skutecznie pomogła mi wrócić na właściwe tory.
Przygotowana przez męża - Andrzeja i  syna -Tomka,  pod moją nieobecność szklarenka czekała  na zasianie więc trza się było brać do roboty. Tym bardziej, że parapetowa zimowa  zielenina została już zjedzona.







Szkoda tylko, że nie wszystkim udziela się gorączka prac wiosennych.  

Nasz domowy hultaj. Gdyby za wylegiwanie się dawali medale to medalami naszej  Mici można by wykleić ściany  nie tylko wewnątrz  ale i na zewnątrz  naszego domu. 

A wiosna w siedlisku przepiękna. Nawet jeszcze kwitną krokusy.






 Tuż za płotem zawilcowa łaka.



W lesie też pachnie wiosną.





No i BOCIANY już są !!!! 




Pozdrawiam moją rodzinę za oceanem:  moją siostrzyczkę, szwagra i dziewczynki, ściskam  Was serdecznie i mam nadzieję , że się niedługo zobaczymy  tym razem po naszej stronie oceanu. Jeszcze raz dziękuję za miesięczne wakacje. 
 Pozdrawiam i dziękuję  wszystkim  z którymi bardzo miło spędziłam swoje wakacje i których miałam przyjemność poznać.   Moją  jak zawsze radosną i pełną  optymizmu kuzynkę  Wiolę oraz  Zosię i Wiesię  z ich rodzinami .  W zamian zapraszam do naszego siedliska postaramy się abyście równie miło spędzili u nas czas jak w WASZYM  towarzystwie. 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz