Jak co roku jesienią o zawrót głowy przyprawia nas ilość zwalonych przez kochane drzewa liści, choć dzięki wynalazkowi męża mojego TU z mniejszą niechęcią spoglądamy w stronę szczelnie rozesłanego listowia. A oczyszczony, dzięki mechanizacji trawnik nastraja pozytywnie :-)
No, ale jak się udało zapanować nad jednym żywiołem to się okazało,że trzeba sposób na następny wymyślać. Bowiem, nie dalej jak wczoraj, idę sobie do szklarni, bo to czas już najwyższy i pora zrobić tam porządek i przygotować na zimę. Idę więc i widzę, że zwierz przebrzydły czyli kret wstrętny, kopczyk swój usypał na samym środku drewnianej dróżki, wywalając przy tym kawałek drewienka z dębowych plastrów. Cóż było robić, ziemię rozgarnęłam, drewienko na miejsce wetknęłam, udeptałam, uklepałam i do roboty poszłam. Wracam, patrzę a na ścieżce to samo. Kopczyk odbudowany, drewienko wywalone i po mojej naprawie śladu nie ma. Na powrót więc naprawiam. Dodatkowo jak by to miało przynieść jakiś efekt obstukałam, opukałam ziemię w koło kopca z nadzieją, że zwierz się przestraszy i prawie pewna efektu swoich działań poszłam zadowolona do domu. Po godzince, może pół wracam i co widzę? nie jeden kopczyk, nie dwa ......... a pięć i co jeden to większy i wszystkie na ścieżce. Nie na trawie obok nie na polu za płotem ale na ścieżce. I co ? I dałam za wygraną. A dzisiaj to aż się bałam zajrzeć co się na dróżce dzieje.
Na pocieszenie zrobiłam ..... pasztet. Pasztet drobiowy z przepisu Ewy Wachowicz z tym, że oryginalny przepis był tylko sugestią bo trochę pozmieniałam. Ale wyszło smacznie :-)) .
Hymmm... ja bym znów w drugą stronę poszła, widząc upierdliwość kreta, zebrałabym te ziemię do czegoś, bo to super ziemia do doniczek - w sklepie tak oczyszczonej od insektów nie kupisz - wyrównałabym i naprawiła ścieżkę. Pewnie pod ścieżką ulokowały się dżdżownice... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńO widzisz jak to dobrze "pożalić się" na głos. Masz rację, bardzo dobra metoda pozyskiwania ziemi do kwiatków. A jest na to spora szansa,bo nowe kopczyki przybywają. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuń