A propos nowego życia i domu. Przybył mi nowy mebel w kuchni, oczywiście handmade by my A . Szafeczka z kurzęczą siatką. W założeniu miało być tak, że drzwiczki będą tylko z siatki, ale doszliśmy do wniosku, że będzie się za bardzo kurzyło do środka i szafka dostała i siatkę i szybkę. W planach mamy jeszcze półkę nad tą szafką , żeby ściana pusta nie była.
i nowy mebel w wiosennych dodatkach
a ja zrobiłam pięciominutowe obrazki.
a miałam przecież szyć kwiatowe narzutki na łóżka. Ale pojawił się problem ponieważ zwichrowała mi się igła w maszynie i jakoś tak nie mogłam się zabrać żeby ją wymienić, właściwie to kupić nową. Zwykle to wygląda tak, że biorę starą na tak zwaną modę i pokazuję pani w sklepie. Często akurat identycznych w sklepie nie ma więc pani pytała mnie czy może być podobna i sypie numerkami. Nigdy nie zainteresowałam się przecież co takiego tajemnego są owe numerki. A pani skora do wyjaśnień też nie była więc brałam zwykle te które sprzedająca pani uznała za właściwe. Po wymianie następowała chwila prawdy bo albo zadziała albo nie . W przypadku kiedy działało szyłam w przeciwnym razie byłam pewna, że pani zły numerek dobrała do mojej maszyny i igły się łamały albo gięły.Dopiero niedawno rodzina moja mnie olśniła, że te numerki to nie tyczą się mocowania igły tylko jej grubości, którą się dobiera do rodzaju szytego materiału i że to zapewne nie pani źle dobrała tylko ja nieodpowiedni materiał zakupioną igłą szyłam . A że pudełeczko zawierało zwykle igły tego samego rozmiaru, a ja z bawełenką przeważnie mam do czynienia więc i przy odrobinie szczęścia działało. Ot i taka to krawcowa ze mnie. Normalnie to całe życie człowiek się uczy. Ale wszystko jest na dobrej drodze igły są materiał na narzutki przygotowany teraz trochę wolnego czasu dużo samodyscypliny i gotowe. Z tym drugim będzie gorzej, bo zapowiadają na najbliższe dni niezłą pogodę to przecież lepiej się po lesie powłóczyć czy choćby dookoła domu niż przy kapryśnej maszynie siedzieć. Jak przyjdzie prawdziwa wiosna to dopiero ani czasu ani ochoty na domowe robótki nie będzie.
Nasza kotka - hultajka.
ta to ma życie