poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Ptactwo dzikie i domowe

Mamy nowe kaczki. W związku z tym, że poprzednie,  mając chyba zbyt dużo wolności   poczuły zew natury i poleciały w świat.  Obecnie   nauczeni doświadczeniem trzymamy kaczki w zagrodzie. Przedstawiam więc nowych mieszkańców.




A na stawie pomieszkuje  para całkiem dzikich  kaczuszek. Mam nadzieję że spodoba im się u nas na tyle że zostaną na dłużej.



No i boćki co prawda mieszkają u sąsiada, ale stołują się i spaceruje u nas.





Jako że na naszym kochanym Podlasiu wiosną pachnie już na dobre, różnej maści dzikie  ptactwo stroi sobie domostwa. A w związku z tym , że my także  przygotowujemy się do ulepszenia naszego domu przez docieplenie i zrobienie nowej elewacji to sytuację mamy taką, że w chwili obecnej spod dachu wystaje niezabezpieczona póki co niczym  wełna do dociepleń .  I te ptasie rodziny  zlatują się i krążą jak wściekłe dookoła domu, skubią po troszku te wełnę i taszszą do swoich  gniazdek. Taka ptasiarnia się zrobiła. Wszystkie wróble, szpaki  i kosy w okolicy będą  miały  docieplone gniazda naszą wełną. Bardzo nam się ta ich robota  podoba, czasami to aż się w głowie kręci patrząc jak się uwijają, a świergolą przy tym - cudownie.
Stąd właśnie okoliczne ptactwo  pozyskuje materiał budowlany na tegoroczny sezon.








A naszej Mici tylko ślinka leci na te krążące wokół domu pyszności.



A ja szykuję się do siania, zaraz po świętach jak tylko  pogoda będzie odpowiednia będę siała warzywa !! No i może trochę kwiatków.


A przez najbliższy tydzień: sprzątanie, pranie, wietrzenie gotowanie, smażenie, pieczenie i  ŚWIĘTA !!!! .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz