I lato się skończyło. Już kawka na tarasku to raczej ekspresowo i w ciepłym sweterku. I wieczorem chłody panują, także kominek wrócił do łask. Świat nasz wiejski zupełnie już jesienny. Pola opustoszały, rolnicy pozbierali już prawie wszystko co tam któremu w polu urosło. Zrobiło się żółto, złotawo, brązowo, purpurowo....... barwnie po prostu. Dla mnie taka wczesnojesienna aura jest bardzo przyjemna, lubię jesienne klimaty, jest tak jakoś inaczej, bardziej nastrojowo, melancholijnie trochę jakby spokojniej, wolniej.
To tak bardziej duchowo bo w ziemskim naszym życiu robotyyyyy ........ nie ubywa.
Bo oto rozpoczęliśmy kolejną rzecz ! Remont naszej sieni lub jak niektórzy moi domownicy mówią ganku. Jest to główne wejście do naszego domu. Nie żeby wszystko inne było już skończone, co to to nie, napoczętych robót mamy po szyję, ale jako kolejny front robót.
Domek dla gości jest na tyle zrobiony, że i zimą można będzie uzupełnić brakujące rzeczy czyli głównie wyposażyć w sprzęt i meble. I mam nadzieję, że do wiosny będzie oficjalnie ukończony. No a teraz to trzeba nasze domostwo do zimy trochę podszykować, żeby nam zaspy śniegu do domu nie nawiało. Przede wszystkim właśnie wstawić nowe drzwi wejściowe bo stare niestety musiały, przy okazji robienia elewacji, wylecieć bowiem od dawna już miały za sobą swoje cechy nie tylko estetyczne ale i użytkowe.
Te brązowe, które widać w głębi sieni też są do wymiany. No i póki co to taki plan związany z sienią, bo na dalszy wystrój pomieszczenia pomysłu brak. Powierzchnia sieni niestety nie powala, a potrzeby ogromne. Bo czego to ja tam bym nie chciała zmieścić ! Całą furę bardzo użytecznych i trochę mniej użytecznych ale jakże potrzebnych rzeczy ;-) Ot choćby taką zamrażarkę bardzo przydatny skądinąd sprzęt na który niestety w kuchni zupełnie miejsca nie ma. A dodatkowo jakieś szafy by się przydały, komody, może jakaś etażerka coby miłe dla oka cacko się zmieściło i od progu oczy cieszyło a i siedzisko nie zaszkodzi żeby buty wygodnie można było założyć i półeczka jakaś zgrabna a i wieszaczki by się przydały . Nooooo i żeby jeszcze przestronnie było bo jakoś tak fajniej jest jak się drzwi do domu otwiera i jest widno i przestronnie. A tu na te wszystkie potrzeby coś około 6 metrów!
A to nasz dom z lekkim nieładem od frontu, ale to w związku z przebudową sieni.
w kosmosach |
tu jeszcze przed remontem
a tu jeszcze wcześniej
Ale wracając do jesieni to nie ma jej bez wrzosów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz