Upał jakby zelżał więc do roboty ! Mamy żniwa tego co nam w ogródku narosło, a narosło trochę warzyw więc je przerabiamy na różne sposoby. Szczególnie cieszę się z pomidorów. Bardzo je lubimy pod każdą postacią i w każdej formie więc suszymy, przecieramy, wyciskamy, gotujemy z różnymi dodatkami i bez i pakujemy do słoików i butelek zapasy na zimę . Bo podlaskie zimy to długie i surowe bywały więc się przydadzą. Co prawda klimat jakby nam się zmieniał, bo tak gorąco jak ostatnio to chyba na naszym podlaskim biegunie zimna nigdy nie było. Można było ducha wyzionąć. W pobliskim Różanymstoku zanotowano najwyższą w kraju temperaturę ponad 34 stopni więc może i zimy zelżeją i będą jak ta ostatnia ni to zima ni to jesień. Choć nie wiem czy to dobrze bo zimą to chyba powinno być i mroźno i śnieżnie.
pomidorki: duże i małe
i sosy
No, ale do zimy to jeszcze trochę. Póki co mamy lato i na okolicznych polach prawdziwe żniwa. Rytm wiejskiego życia to chyba przede wszystkim robota w polu dyktowana porami roku. I jakoś tak już kurcze jesienią zapachniało.
Oj, mi też już zaczyna pachnieć jesienią. Przetwory ciągle w toku; najpierw ogórki, teraz pomidorki i jabłka. Troszkę malin także jest. Co do zimy to stanowczo bardziej lubię te prawdziwe, mroźne i śnieżne. Ta ostatnia to wcale mi się nie podobała. No i czekam na Ciebie. Mam nadzieję, że stanie się to zanim zrobi się szaro, buro, ponuro i zimno.
OdpowiedzUsuńLiczę Niteczko na długą złotą polską jesień także spotkamy się na pewno, pozdrawiam serdecznie.
UsuńWitam, a czy miód też zbierasz? K. Kiśluk
OdpowiedzUsuńNo witam Cię Krysiu serdecznie. Niestety własnego miodu nie mamy, ale dostajemy przepyszny miodek od zaprzyjaźnionego gospodarstwa.
Usuń