Nadeszło ochłodzenie. Wczoraj to co chwila padało, wiało i grzmiało nawet. To ochłodzenie to akurat niezłe jest, bo w takie ponad 30 stopniowe upały nasza Micia nie wiedziała już co ze sobą zrobić.
A że na podwórku roboty nie było bo co rusz deszcz przeganiał więc kucharzyłam. Z racji tego, że sezon owocowo - warzywny w pełni pijemy warzywne koktajle. Przepisów w internecie jest cała masa więc jest w czym przebierać. Metodą prób i błędów wybieramy te najbardziej dla nas odpowiadające. Ponieważ nie zawsze sprawdza się zasada wrzucania do blendera wszystkiego co się ma pod ręką bo często tak sporządzony koktajl wychodzi bardzo, ale to bardzo wymagający w smaku i pije się go jakby był za karę.
A do kompletu, na kolację tarta jaglana ze szpinakiem.